Trochę mnie nie było. Dużo spraw miałam ostatnio na głowie. Jakoś się pomieszało,popsuło.
Przez skręconą kostkę nie ćwiczyłam,ale dietę można powiedzieć,że trzymałam. Staram się jeść zdrowo i regularnie.
Po ponad tygodniowej przerwie dałam sobie wycisk. Wczoraj wybrałam się na siłownię, pierwszy raz. Muszę przyznać,że spociłam się porządnie, ale było warto. Uwielbiam takie treningi. Pot się leje, ale czuję, że ćwiczę. Myślę, że to powtórzę :)
Pogoda dopisuje(oby nie zapeszyć) i można ćwiczyć na świeżym powietrzu dlatego chcę to wykorzystać. Na jutro zaplanowałam grę w tenisa. Jest to dla mnie wyzwanie bo to mój drugi raz i raczej opiera się to na lataniu za piłką niż graniu, ale się nie zrażam :)
Ominął mnie niestety kolejny trening blogerek i środowy raczej też nie wypali (niestety mam zajęcia w tym czasie). Mam nadzieję,że kiedyś zostanie ustalony taki termin, który będzie mi pasował.
Jeśli chodzi o tę sałatkę to jest ona banalnie prosta. Sałata, pomidor, ogórek, cebula, kiełki i jajko w koszulce. Proste składniki a jaka smaczna :)
PS
Sezon truskawkowy uważam za otwarty!
FAJNIE, ŻE WRÓCIŁAŚ:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś! Też rozpoczęłam sezon truskawkowy :) MNiam :)
OdpowiedzUsuńKolor na ścianach wyszedł fajnie, może troszkę za ciemny, ale sama malowałam i nic nie zamierzam zmieniać. A za pastelami na ścianach średnio przepadam.
OdpowiedzUsuńsezon truskawkowy to mój ulubiony sezon <3 też uwielbiam te treningi gdy pot się leje ;>
OdpowiedzUsuńtruskaweczki czasami zdradzam dla malin ;) ale w tym roku cos ciezko bedzie z malinami wiec pozostane wierna truskawkom :))
OdpowiedzUsuńHej :) Nasz projekt "Jestem z siebie dumna!" dobiega końca, dlatego proszę o małe podsumowanie [możesz wysłać je na maila fit.moolla@gmail.com, przesłać przez formularz kontaktowy lub w jakiejś innej formie, żeby do mnie dotarło :)]. Mile widziane zdjęcie 'dumnego' pojemniczka i kilka haseł z karteczek :) Chciałabym jeszcze w tym tygodniu napisać podsumowującego posta, więc czkam na wiadomość :)
OdpowiedzUsuńA ja też otworzyłam sezon truskawnkowy, właśnie wypiłam koktajl z tuskawek i bananów:-) Fajnie, że spodobało Ci się na siłowni, taki wycisk to sama przyjemość:)
OdpowiedzUsuńHihi to właśnie z pogodą to teraz różnie.. :D A co do treningu blogerek, to można o każdej godzinie go wykonać, także może Ci się uda :)
OdpowiedzUsuńTo powodzenia i wytrwałości podczas ćwiczeń :)
OdpowiedzUsuńSałatka wygląda przepysznie <3
Trzymaj się!
Muszę się wybrać na tenisa, dzięki że mi przypomniałaś o tym wspaniałym sporcie! :) bardzo apetycznie wygląda ta sałateczka, wszystkie składniki co lubię ;)
OdpowiedzUsuńAle w maratonie blogerek można wziąć udział przez całą środę, nie ma konkretnej godziny (: Truskawki oczywiście <3
OdpowiedzUsuńteż nie mogę wziąć udziału bo godzina mi nie pasuje ;<
OdpowiedzUsuńPolecam maraton fitness blogerek i Mel B. Wgniata w ziemie. Chociaż bardziej się męczę przy Chodakowskiej ;)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
OdpowiedzUsuńdokładnie najlepiej ćwiczyć to co sprawia przyjemność :) a nie się męczyć
juz nie mieszam pomidora i ogorka w salatce, takze polecam tez Tobie :) poczytaj o szkodliwosci tego duetu :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
nigdy nic nie wiadomo prawda ?
OdpowiedzUsuńjak tam u ciebie >???
O tak, sezon truskawkowy jak najbardziej otwarty!!! Szkoda mi Twojej kostki, ale najważniejsze, że chociaż dieta była trzymana :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam truskawki i nie mogłam się ich doczekać ! :)
OdpowiedzUsuńKocham truskawki<3.
OdpowiedzUsuńSmacznie wygląda ta potrawa ^^