sobota, 22 czerwca 2013

Nowości w kuchni

Ostatnimi czasy totalny zawrót głowy. Niebawem wakacje,więc w szkołach wystawianie ocen. Wiąże się z tym masa sprawdzianów(na ostatnią chwilę!), a potem ewentualne poprawianie. Musiałam skupić się na tym wszystkim,ale na szczęście już po wszystkim. Totalny luzik :)
Muszę się przyznać,że z  ćwiczeniami maskara. Dieta? To już nie dieta. Tak przyzwyczaiłam się do zdrowego jedzenia,że już to mój styl życia. Jem zdrowo,rozsądne porcje, w miarę w równych odstępach czasowych. Jeśli mam ochotę na coś "niezdrowego" to pozwalam sobie na to. Nie dajmy się zwariować. Mimo wszystko zwracam uwagę na to, co ląduje na moim talerzu.
Teraz chciałabym się skupić na wyrzeźbieniu sylwetki. W związku z tym, że idą wakacje będę miała dużo wolnego czasu, a więc nic nie stoi na przeszkodzie bym zadbała o swoją kondycję.

Muszę się pochwalić. W tym tygodniu nabyłam super sprzęt!
Waga kuchenna marzyła mi się od dłuższego czasu. Zawsze jednak były ważniejsze wydatki. Mama niesamowicie mnie zaskoczyła. Po zajęciach wróciłam do domu i zobaczyłam mały sprzęt. Waga dietetyczna-ma możliwość liczenia kalorii, podaje ile dany produkt zawiera wody, węglowodanów, cholesterolu, białka, protein i soli. W zestawie była książeczka z kodami produktów, które należy wpisać przed zważeniem danej rzeczy by odczytać parametry. Fajna zabawa :)  Do tego wszystkiego ładnie wygląda.

Kolejnym zaskoczeniem była  sokowirówka. Wcześniej blendowałam warzywa czy owoce i mieszałam z jogurtem lub rozcieńczałam wodą. Teraz mam możliwość picia wyciśniętych soków. Na dziś zaplanowałam właśnie eksperymentowanie z warzywami. Mam nadzieję, że wyjdą smaczne rarytasy.

sobota, 8 czerwca 2013

Trochę mnie nie było. Dużo spraw miałam ostatnio na głowie. Jakoś się pomieszało,popsuło.
Przez skręconą kostkę nie ćwiczyłam,ale dietę można powiedzieć,że trzymałam. Staram się jeść zdrowo i regularnie.
Po ponad tygodniowej przerwie dałam sobie wycisk. Wczoraj wybrałam się na siłownię, pierwszy raz. Muszę przyznać,że spociłam się porządnie, ale było warto. Uwielbiam takie treningi. Pot się leje, ale czuję, że ćwiczę. Myślę, że to powtórzę :)
Pogoda dopisuje(oby nie zapeszyć) i można ćwiczyć na świeżym powietrzu dlatego chcę to wykorzystać. Na jutro zaplanowałam grę w tenisa. Jest to dla mnie wyzwanie bo to mój drugi raz i raczej opiera się to na lataniu za piłką niż graniu, ale się nie zrażam :)
Ominął mnie niestety kolejny trening blogerek i środowy raczej też nie wypali (niestety mam zajęcia w tym czasie). Mam nadzieję,że kiedyś zostanie ustalony taki termin, który będzie mi pasował.




Jeśli chodzi o tę sałatkę to jest ona banalnie prosta. Sałata, pomidor, ogórek, cebula, kiełki i jajko w koszulce. Proste składniki a jaka smaczna :)


PS
Sezon truskawkowy uważam za otwarty!